Nie wiem jak powiedzieć swoim rodzicom, że przed dwoma tygodniami zostałem skreślony z listy studentów finansów i rachunkowości, bo nie dawałem sobie rady z nauką. Rodzice od dawien dawna marzyli, że zgodnie z rodzinną tradycją zostanę jakimś specjalistą ds. księgowości i przyłączę się do rodzinnego biznesu, specjalista ds. księgowości Ruda Śląska. Nawet wbrew mojej woli i marzeniom zmusili mnie do podjęcia studiów na kierunku, który właśnie skończyłem studiować i zachęcali do osiągania jak najlepszych wyników w nauce.

25Pod koniec czerwca, zapytany o to, jak poszła mi sesja egzaminacyjna, skłamałem i powiedziałem, że wszystko mam zaliczone. Bałem się przyznać, że na cztery egzaminy udało mi się zaliczyć jedynie dwa, dwa będę musiał popchnąć w sesji jesiennej, a dodatkowo z semestru zimowego mam jeden warunek. Ta cała rachunkowość mi jakoś nie leży i nie mogę się zmusić do nauki. Chciałbym usatysfakcjonować swoich rodziców, jednak jednocześnie marzę o zostaniu policjantem, a nie jakimś księgowym z opasłą teczką wypełnioną dokumentami.

W sekretariacie poinformowano mnie, że dziś wysłano do domu list z informacją o skreśleniu z listy studentów, więc jeśli nie chcę, żeby rodzice dostali zawału na widok informacji zawartych w liście, muszę sam im pierwszy powiedzieć o zaistniałej sytuacji. Odsuwałem tę przykrą konieczność jak najdłużej i najdalej od siebie, ale w końcu przyszedł czas, gdy muszę stanąć oko w oko z dorosłością i zachować się jak na dorosłego przystało.